Zgoliłam wszystkie włosy na głowie!
I to nie jest fotosik! Nie martw się. Wszystko jest w porządku.
Jestem zdrowa, wszyscy moi bliscy też mają się dobrze:
Miałam pieniądze na fryzjera;
Nie zabrakło mi szamponu;
Nie wyłysiałem.
Chciałem wyłysieć. Włosy to nie zęby - odrosną. Marzenia muszą się spełnić!
Teraz chodzę łapiąc nowe doznania z dotykania mojego łysego miejsca. Te doznania dotykowe są nieporównywalne i każdego dnia zmienia się dotykowość.
Sytuacja na świecie przyspieszyła ten proces. Wcześniej zatrzymywały go zbliżające się sesje zdjęciowe, negocjacje, uzależnienie od opinii innych. Teraz całe moje wnętrze płonie chęcią zmiany. Stać się jeszcze bardziej życzliwym, wnoszącym Miłość do świata, do ludzi i do mojej pracy!
W zasadzie teraz, nawet jeśli ktoś nie chce się zmienić, to sytuacja na świecie na pewno go złamie. Ale czy będą złamania i rany, zależy tylko od każdego z nas. Więc najwyższy czas, abyśmy się zjednoczyli i pomagali sobie nawzajem. Osobiście przyjąłem zasadę, że przynajmniej raz w miesiącu podejmuję działania charytatywne. Jak pomagać, by nie dać się skrzywdzić! Miejsc i możliwości jest mnóstwo.
Napisałam swoje zasady życia, które są aktualne w danym momencie.
Jeśli jesteś zainteresowany, zapraszam tutaj.